Szanowni Czytelnicy,

czas nie sprzyja spacerom, ani spotkaniom w większym gronie. Sama coś o tym wiem. 4. marca potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce i od tamtej pory w naszym kraju wiele się zmieniło, ale sami wiecie o tym doskonale. Szesnaście dni minęło, a ja od ponad siedmiu miesięcy prawie nie wychodzę z domu… Uroki bycia pisarzem i samozatrudnienia do tego. Normalnie siedzenie w domu mi nie przeszkadza, jednak gdy mam świadomość, że nie powinnam wychodzić… No cóż. Nagle świeże powietrze wydaje mi się naprawdę niezbędne do życia.

Dla tych z Was, którym się nudzi, albo mają ochotę coś poczytać, mam mały prezent. Kolejne z moich poprawionych opowiadań, a do tego z jedną z moich ulubionych postaci. Miłej lektury i dbajcie o zdrowie!