Oto Druga Strona, a może raczej jej fragment. Ten cichy, w którym nie słychać wrzasków okaleczonych szaleńców odciętych od Boga. Ten fragment, w którym od czasu do czasu sam Pierrot szuka odrobiny wytchnienia, spokoju, samotności…
Żadnych głębokich refleksji. Żadnych zbędnych myśli. Tylko jeden niezbędny przyjaciel i stanowczo zbyt wiele słów płynących z jego ust.
Oto nowe opowiadanie: Pierrot i księżyc.