Potrzebujecie czasem chwili odpoczynku? Oderwania się od własnych problemów? Zapomnienia o obowiązkach? Gdyby tylko istniało takie miejsce, w którym czas stoi i nie trzeba się nigdzie śpieszyć. Gdyby tylko istniało takie miejsce, gdzie czas można dowolnie definiować, gdzie pogoda zawsze jest idealna, słońce nigdy nie zachodzi, a dookoła panuje doskonała cisza… Czy chcielibyście je odwiedzić? Czy odważylibyście się skorzystać z zaproszenia gospodarza?
Zapraszam do lektury nowego opowiadania Pokój wiosny.